Jest takie jedno fajne miejsce w Warszawie, konkretnie na ulicy Kubusia Puchatka, na tyłach Nowego Światu, dla którego miałam ostatnio przyjemność wykonać kilka kalendarzy. Miejsce to nazywa się Wiatraki dwa. Karmią takimi ciastami, tartami i innymi cudami, że nie tylko takie beztalencie kulinarne jak ja się zachwyci. Jeśli macie okazję to wpadnijcie bo naprawdę warto.
A kalendarze wyglądały tak:
Zainspirowana połączeniem kolorystycznym zrobiłam przy okazji zeszycik na przepisy
bardzo lubię takie połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńi kalendarze i przepiśnik prześliczne :)
Mi również się podoba. :)
OdpowiedzUsuńCudowne prace,proste i czyste w swojej formie -podziwiam :)
OdpowiedzUsuńładne połączenie kolorów. Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńSuper prace :O)
OdpowiedzUsuńkolorystyka przypomina mia wakacje i polskie morze - cudne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na wymiankę
http://fafarfalla.blogspot.com/2013/02/wymianka.html
niestety Warszawy nie znam, zbyt dobrze i pozostanę jak na razie w swojej kuchni.. bo rzadko kiedy kupuję jakieś słodkości, wszystko robię sama. ;D
OdpowiedzUsuńale kalendarze cudowne ;)
i zeszyt na przepisy genialny! ;D i ta łyżeczka ;)
Przepiśnik cudny wyszedł :) Połączenie żółtego z szarym od jakiegoś czasu bardzo mi się podoba, nawet łazienkę taka miałam mieć, ale niestety wycofano moje wymarzone żółte płytki ;)
OdpowiedzUsuńśliczne prace, ale najbardziej mi się spodobał zeszyt na przepisy, gałązka przyciągnęła najbardziej moją uwagę, świetnie ozdabia i pasuje!
OdpowiedzUsuńJeżeli tam są takie cudne kalendarze, to miejsce musi być naprawdę miłe!
OdpowiedzUsuńPrzepiśnik wzbudził mój zachwyt...
OdpowiedzUsuńZestaw kolorystyczny - cudowny ale pomysł z łyżeczką - fantastyczny
Gdybym miała takie cudeńko nie musiałabym za każdym razem szukać ulubionego przepisu na sernik ;-)))
zwymiotowałem
OdpowiedzUsuń