środa, 3 kwietnia 2013

Marzec, kwiecień... 2012

Witajcie, dzisiaj chciałabym Wam pokazać kolejne strony albumu mojej młodszej córeczki. Jeszcze trochę pracy przede mną-jestem na kwietniu a mała urodziła się w styczniu...  No ale powoli, powoli album się robi.
Użyłam tu najnowszej kolekcji Miętowy cukierek, którą połączyłam z jasnym papierem z kolekcji Świerszcz za kominem
 Całość mocno doprawiona Wycinankami
Użyłam ich również jako szablonu dla pasty strukturalnej. Nie sądzicie, że te mini plasterki miodu są cudne? Marzy mi się taka maska z plastiku. 














10 komentarzy:

  1. Ten album ciągle mnie zachwyca.... cudowny sposób na zachowanie wspomnień :) Tak patrzę i podziwiam... mam straszną ochotę na podobny dla moich dzieciaczków... tylko... jakoś nie mogę się do tego zabrać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już się człowiek zabierze to idzie fajnie. Odważ się-nie odkładaj tego.

      Usuń
  2. Cudowności :))
    Co strona to trwam w większym zachwycie i czekam na więcej :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pięknie. Jestem zachwycona tymi połączeniami. Kurcze i papierki z GP można mediować i jak fajnie wyglądają. Taki romantyzm z delikatnym pazurkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Plastry miodu są cudne, ale taka piękna dama w albumie, chyba we wszystkim jej do twarzy? ;) Uwielbiam Twoje połączenia materiałów...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Wam pięknie. Jest motywacja by robić kolejne strony. Może w weekend...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię oglądać Twoje posty z tym albumem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Albumik (jak wszystkie zreszta, ktore mnie zachwycaja) cuuuudny!!!! A coreczka jest przepiekna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne obie strony - bardzo klimatyczne, bo jest trochę białego śniegu i jeszcze czarne gałązki, ale już czuć wiosnę. :)

    OdpowiedzUsuń